Malinowy szlak

author:  bronek z obidzy
5.0/5 | 15


Nie wychodziłem nigdy zbyt wysoko z dolin.
Przehyba, Radziejowa, Koziarz nad Obidzą,
by bliżej być myślami, oczami, co widzą
nie zaćmę horyzontów, lecz światło okolic.

Nie wlokłem się, jak inni w buciorach do nieba,
by czuć się w niego wziętym gdzieś na dachu ziemi,
mnie starczy Sopatowiec, trzy korony Pienin,
przy malinowym szlaku zwykła kromka chleba.

O! Spójrz pani na niebo gołębie wracają,
zakręcą nad doliną, znikną za gronikiem,
choć to nie moje ptaki, codziennie je liczę

i myślą odprowadzam, aż ku Himalajom.
Więc po co mi tam wchodzić. Na lodowej górze,
skowronek nie zaśpiewa, świerszcze nie zagrają.



 
COMMENTS


My rating

My rating:  
15.07.2016,  ParaNormal

My rating

My rating:  
16.01.2016,  frymusna

My rating

My rating:  
14.01.2016,  chojny

My rating

My rating:  
13.01.2016,  pola

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

Moja ocena

Bronek z Obidzy to zawsze - firma!
My rating:  
13.01.2016,  jacek bogdan

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
13.01.2016,  A.L.

My rating

My rating:  
13.01.2016,  bezecnik

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating: