Oswajanie jesieni
Życie moje już oswojone
z przyjaciółmi wspólnej podróży
przegadanych wiele dni i nocy
podczas której los niestrudzenie
barykady złych zdarzeń tworzył
dobrym to złym próbując zaskoczyć
gdy ja patrząc mu w oczy
usiłowałem go sobie oswoić
Dziś jesień coraz śmielej wdziera się
w codzienne pejzaże mego lata
szronem zdobiąc moje skronie
w drabinie do nieba szczebli
pozostało już niewiele
i wszystko już zostało
w niewidzianych
dłoniach Boga
To wciąż tak samo
we mnie płonie
pochodnia marzeń
z przyjaciółmi wspólnej podróży
przegadanych wiele dni i nocy
podczas której los niestrudzenie
barykady złych zdarzeń tworzył
dobrym to złym próbując zaskoczyć
gdy ja patrząc mu w oczy
usiłowałem go sobie oswoić
Dziś jesień coraz śmielej wdziera się
w codzienne pejzaże mego lata
szronem zdobiąc moje skronie
w drabinie do nieba szczebli
pozostało już niewiele
i wszystko już zostało
w niewidzianych
dłoniach Boga
To wciąż tak samo
we mnie płonie
pochodnia marzeń
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating