przełom

5.0/5 | 8


przełom

to już nie jest moje miejsce
to już nie jest moja droga
lecz nadawać na nie nie chcę
choć nadawać się nie zdołam

to już nie jest moja ziemia
za gruntownie się zmieniła
grunt to jednak wyjść zza cienia
choćby pustka cieniem była

to za chwilę będzie przeszłość
jutro wczoraj za minutę
zamknie się historii wieczko
tocząc się myślowym skrótem

nerwy siadły więc wysiadam
na przystanku albo w biegu
zamroczony wzrokiem badam
bezsilności mroźny biegun

albo bowiem ty dowodzisz
choćby cię zżerała trema
albo innym w tyłek wchodzisz
nie istnieje inny schemat

a więc chyba pora zniknąć
tak by w piętach poczuć ciepło
by szczekanie psów umilkło
choćby miało być nielekko

i szacunek mieć dla siebie
że się kaszą w pysk rąbnęło
tego kto w nią napluł w gniewie
poczuć wreszcie że to przełom

PW

Poem versions


 
COMMENTS


My rating

My rating:  
15.07.2016,  ParaNormal

My rating

My rating:  
01.01.2016,  frymusna

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
30.12.2015,  pola

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating: