Mord na marzeniach
Sypiam z marzeniami
Które bezsilnie giną o poranku
W konfrontacji z brzaskiem
Lecz później rodzą się po wtóre i rosną
Pośród okruchów chleba naszego powszedniego
Ku wieczorowi gromadzą się i łączą w pary
I kocham się w nich
Całą noc się nimi nasycam
Nim znów brzask popełni kolejny ich mord
Które bezsilnie giną o poranku
W konfrontacji z brzaskiem
Lecz później rodzą się po wtóre i rosną
Pośród okruchów chleba naszego powszedniego
Ku wieczorowi gromadzą się i łączą w pary
I kocham się w nich
Całą noc się nimi nasycam
Nim znów brzask popełni kolejny ich mord
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating