O tamte miejsca mnie pytasz
i cóż ci powiem
na oknie tamtego domu
widziałam gwiazdy w wazonie
księżyc jakby zgarbiony
od samotności ogromnej
w srebrzystych butach
po niebie przechadza się ostrożnie
ludzie tam żyją nowi
i jakoś całkiem inaczej
na naszej ławce w parku całują się smarkacze
na oknie tamtego domu
widziałam gwiazdy w wazonie
księżyc jakby zgarbiony
od samotności ogromnej
w srebrzystych butach
po niebie przechadza się ostrożnie
ludzie tam żyją nowi
i jakoś całkiem inaczej
na naszej ławce w parku całują się smarkacze
My rating
My rating
Moja ocena
klasa liryczna,,,,, :-)My rating
@
dziekuje za oceny i czytanie milo miMoja ocena
Piękny wiersz!My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating