To my jesteśmy rewolucja
Nikt inny nie będzie za nas żebrał
Podwiniemy rękawy, zwilżymy dłonie
To musi się stać
Wszystko przed naszym ukrzyżowaniem
Posprzątamy sami - po nas tylko spokój
bez adresu w mieście, które
nie musi nazywać się cierpliwość anielska
Wybierzemy dla siebie inny świat, nasze kolory
nieba, tęcze uzgodnimy z deszczem
I tak jak dzisiaj, rok goni następne lata
nasi rodzice na nic nie liczą, spokojni
Odeszli w zaufaniu, ich kilka książek w spadku
w drodze kilka fotografii, siostry i bracia
Ogrody warzywne w zmęczonych miastach
nasza mowa ich wnuki przejścia od słowa do słowa
I nawet, jeżeli prawda nie musi być kolorowa
można zrobić to, co w śnie miałeś na myśli. Dom.
Podwiniemy rękawy, zwilżymy dłonie
To musi się stać
Wszystko przed naszym ukrzyżowaniem
Posprzątamy sami - po nas tylko spokój
bez adresu w mieście, które
nie musi nazywać się cierpliwość anielska
Wybierzemy dla siebie inny świat, nasze kolory
nieba, tęcze uzgodnimy z deszczem
I tak jak dzisiaj, rok goni następne lata
nasi rodzice na nic nie liczą, spokojni
Odeszli w zaufaniu, ich kilka książek w spadku
w drodze kilka fotografii, siostry i bracia
Ogrody warzywne w zmęczonych miastach
nasza mowa ich wnuki przejścia od słowa do słowa
I nawet, jeżeli prawda nie musi być kolorowa
można zrobić to, co w śnie miałeś na myśli. Dom.
My rating
My rating
My rating