Dyskretność spojrzenia
Wypływa z brzegów
skrzydłami wioseł
jak ścieżka kropel
świeża u rzęs
wezbraniem wdechów
mruży powieki
w kącikach oczu
zastawia cień
niczym masztowiec
w wilgotnej fali
żaglami wiatru
w źrenicach tkwi
potokiem chwili
nim jeszcze zgaśnie
miarowość światła
w złudzeniach śni.
skrzydłami wioseł
jak ścieżka kropel
świeża u rzęs
wezbraniem wdechów
mruży powieki
w kącikach oczu
zastawia cień
niczym masztowiec
w wilgotnej fali
żaglami wiatru
w źrenicach tkwi
potokiem chwili
nim jeszcze zgaśnie
miarowość światła
w złudzeniach śni.
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
Początek
całkiem inaczej mi sięczyta niż aktualny sens.Trudno mi wyobrazić sobie płynięcie resztkami wioseł...
Wypływa z brzegów świeża u rzęs
ścieżka
jak resztka kropel z wioseł
Można jeszcze krócej...
Dużo tu pływania... : - ))