Wylewam
Wylewam
Wylewam kolejne wiadro niezrozumienia
Polewam krwawe sumienia
Maluje oczy skruchy na czarno
Czuje ze skończymy marno
Nie wierze już w istnienie ręki prawej
Jednak dobrze ze istnieje jeszcze Konklawe/alboż/
Wylewam kolejne wiadro niezrozumienia
Polewam krwawe sumienia
Maluje oczy skruchy na czarno
Czuje ze skończymy marno
Nie wierze już w istnienie ręki prawej
Jednak dobrze ze istnieje jeszcze Konklawe/alboż/
My rating
My rating
My rating
Moja ocena
Oj, zrobiło się strasznie. Ale lubię takie klimaty.