***
Oświadczył się jej.
A ona?
Z ironicznym uśmieszkiem powiedziała.
Prędzej mi kaktus... albo nie!
Przepłyń dla mnie wpław rzekę.
Oświadcz się raz jeszcze.
Wtedy wyjdę za Ciebie.
Daję słowo!
(W głowie kołatała jej myśl,
że tego nie dokona).
A on?
No cóż.
Był ślepo zakochany.
Uwierzy w jej słowa.
Pojechał do Augustowa
gdzie (Cicha Rzeczka)
łączy jeziora...
Przepłynął spokojne jej wody,
no i został starym kawalerem.
A ona?
Z ironicznym uśmieszkiem powiedziała.
Prędzej mi kaktus... albo nie!
Przepłyń dla mnie wpław rzekę.
Oświadcz się raz jeszcze.
Wtedy wyjdę za Ciebie.
Daję słowo!
(W głowie kołatała jej myśl,
że tego nie dokona).
A on?
No cóż.
Był ślepo zakochany.
Uwierzy w jej słowa.
Pojechał do Augustowa
gdzie (Cicha Rzeczka)
łączy jeziora...
Przepłynął spokojne jej wody,
no i został starym kawalerem.
My rating
My rating
@ Maciej Miklaszewski
Kierunek jest dobry, konsekwentnie do końca strony.Tam leżą te belki.
Będzie to uczucie że wcześniej czytało się arcydzieła.
@ Marek Porąbka
Nie zrozumiałem niestety Twojego przekazu. Póki co do końca strony jeszcze nie dotarłem :POgólnie ten wiersz jest słaby, chaotyczny, wymieniłem tylko błędy, od których warto zacząć pracę :)
@ Maciej Miklaszewski
Takie słomki przeszkadzają pod lasem? Na tej samej stronie belki leżą pod nosem..
Nie, nie... Tak być nie może.Interpunkcja, ortografia, wielokropek składający się z czerech kropek, brak spójności co do stosowania wielkich liter. Chaos.
Nie, nie... Tak być nie może.
My rating
My rating