Memento Mori
Tam gdzieś
gdzie urywa się
oddech
gdzieś za drogą
zaciągniętą smogiem
skąd niełatwo
odejść
prowadzą w zapomnienie
nieskończone łany
zasianych wątpliwości
wyżętych przed
snem
przerdzewiałym sierpem
po których
w szczególnych chrzęstach
przetrwało
samoistne przemijanie
dopalającego miału
przekształcającego
w pył..........
gdzie urywa się
oddech
gdzieś za drogą
zaciągniętą smogiem
skąd niełatwo
odejść
prowadzą w zapomnienie
nieskończone łany
zasianych wątpliwości
wyżętych przed
snem
przerdzewiałym sierpem
po których
w szczególnych chrzęstach
przetrwało
samoistne przemijanie
dopalającego miału
przekształcającego
w pył..........
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
.
Po pierwsze: muszę przyznać, że słowo "wyżętych" stanowi zagwozdkę.Kojarzy się raczej z wyżymaniem (wyciskaniem wody) niż z żęciem czyli cięciem ;) Nie wiem czy nie warto zmienić, choć "żęcie" ma właściwie dwa, podane wyżej znaczenia.
Po drugie: po co tyle kropek na końcu? Terry Prachet ma na ten temat ciekawą teorię ;)
Generalnie wiersz mi się nie podoba, jest bezpłciowy, rozwleczony do tego stopnia, że staje się wierszem o niczym... Jednak zwrotka:
gdzieś za drogą
zaciągniętą smogiem
skąd niełatwo
odejść
ma w mojej opinii ogromny potencjał!
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating