Senne marzenia, niespełnienia
Myślała, że kreuje,
a to była tylko kopia odgórnego nakazu.
Któregoś dnia odeszła w siebie,
w sam środek piekła.
Sądziła, że tworzy,
a to był tylko smutny narcyz jej bladej,
anemicznej duszy.
Szukała na rogatkach
z wypłowiałymi drogowskazami.
Od lat nieuczęszczane,
rozmyte i rozorane przez czas,
stały się jej kaplicą.
Wierzyła, że modli się,
a to były bluźnierstwa.
Spłonęły wielkie marzenia jak nocne motyle
na jej gorących powiekach...
Anna M. Kettner 4 listopada 2015
a to była tylko kopia odgórnego nakazu.
Któregoś dnia odeszła w siebie,
w sam środek piekła.
Sądziła, że tworzy,
a to był tylko smutny narcyz jej bladej,
anemicznej duszy.
Szukała na rogatkach
z wypłowiałymi drogowskazami.
Od lat nieuczęszczane,
rozmyte i rozorane przez czas,
stały się jej kaplicą.
Wierzyła, że modli się,
a to były bluźnierstwa.
Spłonęły wielkie marzenia jak nocne motyle
na jej gorących powiekach...
Anna M. Kettner 4 listopada 2015
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
hm ...
zastanawiająceMy rating