Nie będzie tytułu

author:  Zwyczajna
5.0/5 | 18


Dwadzieścia czerwonych świateł
dziewięć wielkich ciężarówek
czterdzieści km czekania

za siedmioma zakrętami
osiemnastoma schodami
i czterema drzwiami oddziału

czekam

pierwszego pocałunku
uśmiechu
zapachu malinowego lizaka
uderzeń stęsknionego serca

to działa
ratujesz mnie

nieważne dla ciebie
że tak długo mnie nie było

ważne że jestem teraz

choć znowu nadejdzie moment
że będę musiała ostatni raz cię pocałować
zacisnąć zęby i zamknąć za tobą
drzwi
których podmuch rozwieje
nasz zamek z piasku
budowany sto dwadzieścia sześć minut
w małej szpitalnej sali

zawsze kiedy wychodzisz
mam ten piasek pod powiekami

Poem versions


 
COMMENTS


@ bezszelestny

Trafnie i na temat :)
31.10.2015,  Zwyczajna

iwona stokrocka

droga Pani Iwono..widze ze traktuje Pani ten portal nazbyt powaznie...wszyscy sa tu po to by bawic sie slowem pisanym...podkreslam slowo..bawic..jednym wychodzi to w miare innym lekko pod gorke..sa inne portale ktore moze docenią Pani wzniosłą tworczosc...nie jestesmy tu po to by sluchac biadolenia ludzi chcacych sie dowartosciowac...pozdrawiam serdecznie i zycze milego dnia w gronie znajomych...bo chyba sa jacys..prawda.?
31.10.2015,  bezszelestny

My rating

My rating:  
31.10.2015,  wroc

My rating

My rating:  
31.10.2015,  bezszelestny

@ iwona stokrocka

:)
30.10.2015,  Zwyczajna

@ Zwyczajna

możliwe. Twój uśmiech po stwierdzeniu możliwej przyczyny braku porozumienia mnie wcale nie dziwi. to takie pospolite (zwyczajne, jak Twój nick), a Ty nic nie odbiegasz od tej pospolitości.
to tak smutne, jak nasza cała Polska.
bywaj! pozdrawiam.

@ iwona stokrocka

Cóż, jeżeli "dziecinada" to domniemam, że mój młody wiek, a tym samym różnica pokoleń może też sprawiać że nie możemy dojść do porozumienia ;) Dziękuję za życzenia :) pozdrawiam
30.10.2015,  Zwyczajna

My rating

My rating:  

@ Zwyczajna

'szacunek do wierszy' - nie rozśmieszaj. chyba wyrażony pięcioma gwiazdkami i buzią w ciup.

uważasz, że nie okazałam Twojemu wierszykowi należnego mu szacunku?

też nie potrafię pisać dobrych wierszy. ale jeszcze nigdy nie wymagałam od nikogo dla nich szacunku. a obrona czegokolwiek tłumaczona 'zamysłem autora', wybacz, ale jest dziecinadą.

wcale nie twierdzę, że muszę mieć rację. ale o tym można dyskutować, gdyż w ten sposób się uczymy (chyba, że Ty posiadłaś już umiejętość pisania poezji ekstremalnie). niestety, nie jesteś jedyna, która tak reaguje na jakiekolwiek komentarze - często przekorą, czy obrazą.
'wiara w czytelnika' - trochę wyobraźni, gdyż bierzesz wszystko dosłownie, a ja nie będę wykładała Ci właśnie 'kawa na ławę', co przez to myślę.
powodzenia Ci życzę.


@ iwona stokrocka

"większości z Was nawet nie warto cokolwiek sugerować",
"gdybyś (...) potrafiła pomyśleć",
"nie dyskutowwałabyś nad tym głupim 'tym' piaskiem",
"masz swój zamysł i ego autora, dużo wyższe niż wartość wiersza"

Mam zdecydowanie większy szacunek do wierszy piszących na portalu i nie tylko, więc życzę miłego wieczoru :) i masz rację, zgodzę się z Tobą w jednym "szkoda tylko tracić czas".
29.10.2015,  Zwyczajna

@ Zwyczajna

mnie, 'kawa na ławę' bardziej, niż ze sztuką, kojarzy się z piknikiem w parku :)

'dosadnie' ma mało wspólnego ze 'zwyczajną oczywistością'.

niestety, sądząc po odpowiedzi, odczytałaś moje komentarze właśnie tak, jak napisałaś swój wiersz.

nie masz za co dziękować. większości z Was nawet nie warto cokolwiek sugerować. ja też nie jestem znawcą poezji, ale niektóre rzeczy proszą się same, żeby je zmienić.

gdybyś była otwarta na dyskusję, lub chciała, czy potrafiła pomyśleć, nie dyskutowwałabyś nad tym głupim 'tym' piaskiem. Ty masz swój zamysł i ego autora, dużo wyższe niż wartość wiersza. wiesz też, że każda uwaga będzie zbita i pokonana Twoim 'zamysłem'.
szkoda tylko tracić czas. miłego wieczoru :)

@ iwona stokrocka

:)
trochę się nie zgodzę Iwono, uważam że bywa sztuką wyłożenie wszystkiego "kawa na ławę" ;) a pisząc czasem dosadniej, nie jest to przejawem braku wiary w czytelnika a wychodzi czasem z czystej potrzeby Autora, Jego zamysłu. Czasem "chce się" takiej "zwyczajnej oczywistości" ;)
Jeszcze raz, dziękuję. Pozdrawiam
29.10.2015,  Zwyczajna

@ Zwyczajna

to jest Twój wiersz i zrobisz z nim to, co chcesz.
nie jest sztuką wykładanie wszystkiego 'kawa na ławę'.
uwierz w czytelnika i pozwól mu na większą dowolność interpretacji.
wiersze nie potrzebują dopowiedzeń. nie są wiadomościami z dziennika telewizyjnego. każdy normalny domyśli się, że piasek pod powiekami, to jest właśnie 'ten' piasek. ten piasek, z którego budowany był zamek. :)

@ iwona stokrocka

Dziękuję, że tak dokładnie szczegółowo zechciałaś pochylić się nad moim "wierszykiem" :)

nad czekaniem (w wersji podwójnej) zastanawiam się do dzisiaj więc przyznaję, masz rację.

jednak późniejsze sugestie;

"ostatni pocałunek" w moim przekazie sugeruje że dla PL każdy pocałunek na pożegnanie, może być ostatnim i tak właśnie "boli".

"nieważne dla ciebie..." jest... bardzo ważne w całym "wierszu", zaznaczając że znikają dni pełne tęsknoty podczas nieobecności PL i liczy się ta chwila; razem.

"ten piasek" ma podkreślić, że to "ten" ze zdmuchniętego wspólnie budowanego zamku...

Jeszcze raz dziękuję :) pewnie będę do niego wracać, ze świeższym może spojrzeniem za kilka dni.
29.10.2015,  Zwyczajna

Moja ocena

w szpitalach są sale operacyjne. połozyłabym bez znieczulenia, na krótko, wiersz na stole.

piszesz:
'czterdzieści km czekania'

i za chwilę:
'czekam'

może by to pierwsze 'czekanie' zastąpić czymś innym?

dalej...

'choć znowu nadejdzie moment
że będę musiała ostatni raz cię pocałować
zacisnąć zęby i zamknąć za tobą
drzwi'

'ostatni pocałunek' bardziej wskazuje na rozstanie się na wieki wieków, lub przynajmniej na rozstanie,w którym spotkania nie są już planowane. a Ty piszesz dalej:

'zawsze, kiedy wychodzisz...'

zrezygnowałabym jeszcze z tego:
'nieważne dla ciebie
że tak długo mnie nie było
ważne że jestem teraz'

może to ważne, jako przekaz dla Ciebie, ale rozmaśla wiersz (w moim odbiorze).

osobiście, czytam wiersz tak: (pomyśl, może samej wpadnie Ci do głowy, żeby go jeszcze jakoś przerobić).


dwadzieścia czerwonych świateł
dziewięć wielkich ciężarówek
czterdzieści km ?czekania?

za siedmioma zakrętami
osiemnastoma schodami
i czterema drzwiami oddziału

czekam

pierwszego pocałunku
uśmiechu
zapachu malinowego lizaka
uderzeń stęsknionego serca

to działa
ratujesz mnie

dopóki znowu
nie zamkniesz drzwi
małej szpitalnej sali

podmuch rozwieje nasz
zamek z piasku budowany
sto dwadzieścia sześć minut

zawsze kiedy wychodzisz
mam piasek pod powiekami < bez 'ten'>

pozdrawiam iżyczę dużo zdrowia :)


My rating:  

My rating

My rating:  
29.10.2015,  renee

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
29.10.2015,  ParaNormal

@ Zwyczajna

Zaglądam wielokrotnie:). Jak zawsze:). Pozdrawiam:).

@ Marek Porąbka

Wlasnie Marku, też uważam że to sztuka napisać "wiersz szpitalny" stąd pod moim "wierszykiem" swoiste usprawiedliwienie ;)
Dziękuję i za życzenia zdrowia i za to, co w poczcie :)
29.10.2015,  Zwyczajna

@ Agnieszka Smugła

Dziękuję Agnieszko :) jak zawsze miło, że zajrzałaś.
29.10.2015,  Zwyczajna

@ Tomek Nowacki

Tomku, nie miałam tego w zamyśle. Następny być może będzie bardziej optymistyczny ;)
29.10.2015,  Zwyczajna

My rating

My rating:  
29.10.2015,  A.L.

Moja ocena

Choć niektórzy przestrzegają ze pisanie tzw. "wierszy szpitalnych" prowadzi na manowce.
Choć ja się temu wierszowi już nie muszę dziwić.
DZ (czyli dużo zdrowia). I jeszcze coś w poczcie.
My rating:  

My rating

My rating:  
29.10.2015,  pola

Moja ocena

!!!
My rating:  

@ Zwyczajna

zaniepokoiłaś mnie tym wierszem...

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
28.10.2015,  Malwina

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

...

Takie pierwsze nieudolne jeszcze próby zmierzenia się z trudnym dla mnie tematem w "takiej" formie.
28.10.2015,  Zwyczajna