Słoneczny łut szczęścia
Łut szczęścia tkwi
w blasku dnia
i zbiera promienie
nocą
gdy upał zachodzi
się w cień
a w zmierzch wschodzi
ciepła toń zorzą
=================
w blasku dnia
i zbiera promienie
nocą
gdy upał zachodzi
się w cień
a w zmierzch wschodzi
ciepła toń zorzą
=================
My rating
@ iwona stokrocka
wieczór często dostrzega się znienacka,bo wciąż na zachodzie tkwi pomarańczowy poblask,a upał w górach zaskakuje,gdy słońce przesunie się i nagle daje się odczuć chłód wręcz kamienny w powstałym cieniu.Do mnie to przemawia i jest czytelne.Wtedy czuje się własne ciało i prawdziwą wolę przetrwana ,tak realnie,ze nie dziwią mnie te kontrasty.My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
próbuję zrozumieć...
'w upale zachodzitłem w cień'
łut szczęścia, słońce, blask dnia - 'w upale zachodzi tłem w cień'...dlaczego zachodzi w upale w cień i dlaczego tłem?
całość:
'w upale zachodzi
tłem w cień
o zmierzchu wschodzącym
weń zorzą'
ok, niech będzie, że zachodzi w cień w tym upale.
dalej:
'o zmierzchu wschodzącym
weń zorzą'
'o zmierzchu wschodzącym' - to dla mnie
jedyne co mi się nasuwa, to, że:
'w upale zachodzi tłem w cień
a
'o zmierzchu wschodząCĄ
weń zorzą'.
chyba, że myśl autora brzmi:
tło zachodzi w cień, i ten cień ma zmierzch, który wschodzi zorzą w to tło, które w niego wcześniej już zaszło.
trochę poplątane. no i...jak można "weń' 'wschodzić', a tym bardziej, jeżeli maiłby to 'wschodzić' właśnie ten 'zmierzch'?
niestety
ale druga strofa dla mnie niezrozumiała. marny ze mnie odbiorca 'tła w cieniu'. pozdrawiam.My rating
My rating
My rating
My rating
My rating