cuda natury...
zauroczony twoją percią
orlą taką
coś mi mówiło; - Kasper idź na wierch!
poszedłem
ale jak tu wejść
wszystko miałaś szczelnie zakryte
jakby zakopane
dotarłem jakoś do krupówek
obydwojgu
ładne je miałaś
spojrzałem ci w oczy
niebieskie
niczym morskie
otarłem się o nosal i ujrzałem rysy
cóż tam rysy
/któż ich nie ma w pewnym wieku/
zacząłem się rozkoszować cudami natury
twoją niezaszczupłą doliną
trochę kościeliską
dotarłem do szczytu
byłem spełniony
zapaliłem Giewonta*
ukazał mi się krzyż
i jak tu nie wierzyć w cuda natury...
*Giewont - były kiedyś takie papierosy
orlą taką
coś mi mówiło; - Kasper idź na wierch!
poszedłem
ale jak tu wejść
wszystko miałaś szczelnie zakryte
jakby zakopane
dotarłem jakoś do krupówek
obydwojgu
ładne je miałaś
spojrzałem ci w oczy
niebieskie
niczym morskie
otarłem się o nosal i ujrzałem rysy
cóż tam rysy
/któż ich nie ma w pewnym wieku/
zacząłem się rozkoszować cudami natury
twoją niezaszczupłą doliną
trochę kościeliską
dotarłem do szczytu
byłem spełniony
zapaliłem Giewonta*
ukazał mi się krzyż
i jak tu nie wierzyć w cuda natury...
*Giewont - były kiedyś takie papierosy
My rating
@ yamCito
"obydwojgu" nieinne krajobrazy - tak
Moja ocena
:)