Dom ( pokój )
przez rozpostarte palce jabłoni
jak złociste strzały
przemykają promienie słońca
na ścianach wśród ciemnych zacieków
malują świetliste spirale i kręgi
znudzony czekaniem pasiasty dywanik
zwinął się w kącie
i zapadł w sen trwający dekady
oparte o ścianę lustro
wytrzeszcza zasnute patyną oczy
próbując rozpoznać sylwetki i twarze
w rogu przygarbiona szafa
prezentuje szare od kurzu
rzeźbione oblicze
z uchylonych drzwi
wygląda garnitur pokryty pajęczyną
szczerząc w uśmiechu zaśniedziałe guziki
każdy krok wywołuje jęk podłogi
czuję ten przejmujący ból
jaki zadają jej nasze stopy
z trudem odwracam twarz od wnętrza
dębowej szafy
gdy mijam przegniłe futryny
garnitur szeptem wymawia moje imię…
jak złociste strzały
przemykają promienie słońca
na ścianach wśród ciemnych zacieków
malują świetliste spirale i kręgi
znudzony czekaniem pasiasty dywanik
zwinął się w kącie
i zapadł w sen trwający dekady
oparte o ścianę lustro
wytrzeszcza zasnute patyną oczy
próbując rozpoznać sylwetki i twarze
w rogu przygarbiona szafa
prezentuje szare od kurzu
rzeźbione oblicze
z uchylonych drzwi
wygląda garnitur pokryty pajęczyną
szczerząc w uśmiechu zaśniedziałe guziki
każdy krok wywołuje jęk podłogi
czuję ten przejmujący ból
jaki zadają jej nasze stopy
z trudem odwracam twarz od wnętrza
dębowej szafy
gdy mijam przegniłe futryny
garnitur szeptem wymawia moje imię…
My rating
My rating
Moja ocena
Wróciłaś w pięknym stylu :))))Warto było czekać :)
Gratuluję!!!
Moja ocena
Jak miło Cię tu widzieć. Choć warto czekać na tak ujmujące wiersze. Pozdrawiam.Moja ocena
Dobry wierszMy rating
...
Dosłownie wprowadziłaś mnie w wnętrze tego "pokoju"... :)My rating
My rating
My rating
My rating
Moja ocena
Piękny