czarne sny
znów bezdech, pot na czole i ten
powtarzający się krzyk
moje dzieci!
w uszach świst rakiet, pojedynczych
i seryjnych strzałów, tumany kurzu
widok obolałych murów, bez okien, dachów
nie jeszcze nie świta, znów będę niewyspana,
czy te koszmary się skończą
Panie, to już tyle lat, dzieci zdążyły urosnąć,
wręcz niemożliwe, że tutaj
ile zła, moje oczy jeszcze zobaczą,
skoro ja to widzę, dlaczego inni nie chcą
daj choć na chwilę dzieciom pokoik
z lalkami i kolorowe kredki
a mnie przywróć zmysł zapachu,
taki, który tańczył po całym domu
kiedy gotowałam obiad,
bo jedyne co czuję, to zapach krwi
powtarzający się krzyk
moje dzieci!
w uszach świst rakiet, pojedynczych
i seryjnych strzałów, tumany kurzu
widok obolałych murów, bez okien, dachów
nie jeszcze nie świta, znów będę niewyspana,
czy te koszmary się skończą
Panie, to już tyle lat, dzieci zdążyły urosnąć,
wręcz niemożliwe, że tutaj
ile zła, moje oczy jeszcze zobaczą,
skoro ja to widzę, dlaczego inni nie chcą
daj choć na chwilę dzieciom pokoik
z lalkami i kolorowe kredki
a mnie przywróć zmysł zapachu,
taki, który tańczył po całym domu
kiedy gotowałam obiad,
bo jedyne co czuję, to zapach krwi
My rating
My rating
@ Damian
Dziękuję za komentarz.Tak, ciężki temat. Jak ciężkie serce matek
wszystkich matek, które zawsze drżą o własne dzieci.
Serdecznie pozdrawiam.
...
faktycznie czarne te sny...dobry, choć ciężki.
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating