Przechadzka

author:  Zbigniew Budek
5.0/5 | 7


Ten spacer miał rozstrzygać o wszystkim,
nie mogło być inaczej, za mostem było przed.

Na zakolu kąpały się dziewczyny. Same
nie czuły niczego na sobie, były boso.

Połowa drogi była za nami, dla nas mało.
Jeszcze nie zaczęliśmy rozmowy a tu drugi most,

Na brzegu woda spłukiwała świecący się piasek,
to były zakłamane oczy w wiązance posądzenia.

Od strony wody nie ma już nic, naprzeciw kończą
się kamyki za nimi w krzewach chowa się słońce.

Nam wchodzi to do mózgu i przez serca omija
wszystko, żeby tylko oczy miały święty spokój.

Niech już zostanie smutne. Pisz wszystko, albo
konaj na zawsze.




Poem versions


 
COMMENTS


My rating

My rating:  
18.10.2015,  ParaNormal

My rating

My rating:  
10.09.2015,  Malwina

My rating

My rating:  
10.09.2015,  A.L.

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating: