randka
stuk puk metalowe obcasy
parasol krótkiej spódniczki
otwiera w podmuchach wiatr
stuk puk tną bruk długie nogi
spieszą do rzecznej przystani
niosą perfumy i blond loki
stuk puk werble na molo
zapowiedź uścisku ramion
bliskości do braku oddechu
stuk puk rozcina ciszę
niebo gęstnieje szarością
bledną kontury tęsknoty
parasol krótkiej spódniczki
otwiera w podmuchach wiatr
stuk puk tną bruk długie nogi
spieszą do rzecznej przystani
niosą perfumy i blond loki
stuk puk werble na molo
zapowiedź uścisku ramion
bliskości do braku oddechu
stuk puk rozcina ciszę
niebo gęstnieje szarością
bledną kontury tęsknoty
Poem versions
My rating
@ Barbara Kozubek-Marczyk
Ten sentyment do wysokich obcasów jest tu bardzo wyraźnie wyczuwalny. I zaraźliwy:). Aż chce się odwiedzić tę przystań i... złamać obuwnicze zasady:). Niekoniecznie nawet w tak romantycznym kontekście, jak ten opisany w wierszu:).@ Agnieszka Smugła
bardzo lubiłam wysokie obcasy, mimo że są najgłupszym obuwiem do wykorzystania we współczesności. Są elementem luksusu, nie w sensie finansowym lecz sprostania tempu życia. Tak może trampki są logiczne, ale rzeczna przystań w Krakowie jest ślicznie wybrukowana, a molo - to nie Sopot, króciutkieMy rating
...
Do rzecznej przystani bardziej mi pasują... zwykłe trampki, ale one nie wydają tak intrygujących i wiele obiecujących odgłosów:). A tak serio, to szalenie mi się podoba ujęcie tematu z takiej perspektywy - podobało mi się już zresztą także w wierszu "pętla" -- tam pojawia się "nieśmiało" tylko w jednej strofie:).My rating
My rating
My rating