ostatni zjazd z Gasherbum II
ostatni zjazd z Gasherbum II
(wiersz dedykowany Olkowi Ostrowskiemu - przyjacielowi przyjaciół, który został na Gasherbrumie II 25 lipca 2015)
majestat góry w promieniach wschodu
przed tobą ściana zasłania chmurę
pod stopą iskrzą kryształki lodu
idziesz przed siebie ciągle pod górę
pokonać żywioł pokonać siebie
przeżyć euforię i smak radości
potem wyrzeźbić nartą na żlebie
swój szlak zwycięstwa dla potomności
kaprys pogody odwrót wymusił
gorzka decyzja co mocno boli
i myśl ostrożna jak teraz wrócić
by bez uszczerbku dotrzeć do swoich
zakładasz narty to jest ten moment
po który szedłeś na przekór wichrom
spoglądasz wokół i chwilę chłoniesz
by w dół za moment polecieć szybko
ostre krawędzie zatapiasz w zboczu
mimo odwagi łapiesz lęk blady
widząc za sobą w kącikach oczu
lawinę która szarpie twe ślady
już cię dopada nie ma ucieczki
mieli cię twardo i bez litości
lodową taflą marzenia przeszkli
zanim pozbawi cię świadomości
zaborcza góra wściekle się zżyma
jesteś najlepszy - ona wie o tym
chcąc tych najlepszych w sobie zatrzymać
śle im ostatni drapieżny dotyk
znikasz w jej wnętrzu już cię nie odda
dla niej poświęcasz swe kruche życie
za pasję płacąc - to prawda podła
cenę najwyższą... jak ślad na szczycie
pw
(wiersz dedykowany Olkowi Ostrowskiemu - przyjacielowi przyjaciół, który został na Gasherbrumie II 25 lipca 2015)
majestat góry w promieniach wschodu
przed tobą ściana zasłania chmurę
pod stopą iskrzą kryształki lodu
idziesz przed siebie ciągle pod górę
pokonać żywioł pokonać siebie
przeżyć euforię i smak radości
potem wyrzeźbić nartą na żlebie
swój szlak zwycięstwa dla potomności
kaprys pogody odwrót wymusił
gorzka decyzja co mocno boli
i myśl ostrożna jak teraz wrócić
by bez uszczerbku dotrzeć do swoich
zakładasz narty to jest ten moment
po który szedłeś na przekór wichrom
spoglądasz wokół i chwilę chłoniesz
by w dół za moment polecieć szybko
ostre krawędzie zatapiasz w zboczu
mimo odwagi łapiesz lęk blady
widząc za sobą w kącikach oczu
lawinę która szarpie twe ślady
już cię dopada nie ma ucieczki
mieli cię twardo i bez litości
lodową taflą marzenia przeszkli
zanim pozbawi cię świadomości
zaborcza góra wściekle się zżyma
jesteś najlepszy - ona wie o tym
chcąc tych najlepszych w sobie zatrzymać
śle im ostatni drapieżny dotyk
znikasz w jej wnętrzu już cię nie odda
dla niej poświęcasz swe kruche życie
za pasję płacąc - to prawda podła
cenę najwyższą... jak ślad na szczycie
pw
My rating
My rating
My rating
...
Bardzo mi bliski temat. Bardziej niż bardzo...Przeczytałam raz, kolejny kiedy będzie siła.
Moja ocena
Piękny