Myśl

author:  Anna Maria Kettner
5.0/5 | 2


Przeczytałam gdzieś, ze stajemy się filozofem z braku miłości...
Jednak nie jestem pewna czy takie uogólnienie jest racjonalne.... Nie wiem też, czy wszystko musi posiadać uzasadnienie, bo gdzie zatem jest miejsce na wiarę ?

(A.M.K.) Lipiec 2015



 
COMMENTS


My rating

My rating:  

@ Agnieszka Smugła

Dziękuję również :) serdeczności.

@ Anna Maria Kettner

Tylko tak trudno uwierzyć, że ona tam jest...

@ Anna Maria Kettner

I jeszcze na zakończenie doprecyzowania bardzo ciekawa myśl o tym, że gdy brakuje nam miłości, to warto poszukać jej... w sobie. Raz jeszcze dziękuję.

@ Anna Maria Kettner

Czyli "brak miłości" to w tym przypadku samotność. Oczywiście z kontekstu bez problemu to się daje wywnioskować, ale ja przewrotnie pozwoliłam sobie użyć słowa "miłość" w znaczeniu zdolności (umiejętności) kochania. Dziękuję za cenne doprecyzowanie. Pozdrawiam serdecznie.

@ Agnieszka Smugła

Agnieszko, rozumiem to tak..... Ten ktoś miał raczej na myśli człowieka myślącego na co dzień, nieobojętnego, przystającego i pochylającego na tym co niesie życie, a co inni omijają beztrosko. Nie brałam filozofa w cudzysłów, bo mnie się to wydawało oczywiste, ale być może powinnam. Natomiast z drugiej strony, samotność w swojej nieogarniętej przestrzeni, pozwala spokojnie myśleć i co za tym idzie - rozumieć. Z tego zaś wypływa możliwość miłowania, świata, życia, siebie i drugiego człowieka. Stajemy się więc bądź nie "filozofami" miłującymi "wszechżycie" , stajemy wrażliwsi, mądrzejsi, łaskawsi, pomocni. Skazani na obecną wciąż nędzę, brutalność i chamstwo, wyzwalamy w sobie milość wynikajacą z jej braku w naszej rzeczywistości...

...

Zaciekawiła mnie zarówno sama myśl, jak i sformułowanie, od którego wychodzi - że zaczynamy miłować mądrość (czyli innymi słowy: stajemy się filozofami).. z braku miłości. Czymże więc - zdaniem tego, kto to powiedział - zaczynamy tę mądrość miłować, jeśli miłości nam brak?

My rating

My rating: