Wytykam sobie życie
Codziennie
swoje ja
wystawiam na próbę
palcem rozgrzebuję
zagłębienia przeszłości
paznokcie wbijając
we wciąż bolące rany
spomiędzy kości
wydrapuję
wspomnienia dzieciństwa
wrośnięte czasem
drzazgą strachu
wyłuskuję
z niezabliźnionych szczelin
duszy
krzyki bez dźwięku
nieludzko
dokładnie oglądając
obdzieram
ze strupów minione lata
jeżeli kiedyś zobaczysz
na kuchennym blacie
młodość
w kajdanach
nie dotykaj
to moja
swoje ja
wystawiam na próbę
palcem rozgrzebuję
zagłębienia przeszłości
paznokcie wbijając
we wciąż bolące rany
spomiędzy kości
wydrapuję
wspomnienia dzieciństwa
wrośnięte czasem
drzazgą strachu
wyłuskuję
z niezabliźnionych szczelin
duszy
krzyki bez dźwięku
nieludzko
dokładnie oglądając
obdzieram
ze strupów minione lata
jeżeli kiedyś zobaczysz
na kuchennym blacie
młodość
w kajdanach
nie dotykaj
to moja
My rating
...
Dziękuję.Czytając ciekawe komentarze i patrząc na oceny, jest mi miło, że chcecie "mnie" czytać :)
pozdrawiam wszystkich i raz jeszcze dziękuję.
My rating
My rating
My rating
My rating
Moja ocena
tak rzadko kajdan pojawia się w naszych wierszach, niewola ideałów, popędów potrzeb, choć jakbyśmy nie byli głodni, nie pozwalamy na kęs, na najedzenie się, pozwalamy sobie tylko popatrzeć, ewentualnie powąchać, a apetyt się wzmaga, potrzeby wciąż rosną, powravcamy do czasów, kiedy było wszystko inne, mniej świadome, kiedy smak czuło się naprawde życia, kosztując świat kęs po kęsie, aż do zwyżyganiaMy rating
Moja ocena
Już jest bardzo dobrze, a jeszcze można z ostatnich 6-ciu wersów zmontować fajnego walls`a.My rating
Moja ocena
świetny!:)))
My rating
...
fenomenalny fragment:"drzazgą strachu
wyłuskuję,
z niezabliźnionych szczelin
duszy,
krzyki bez dźwięku"
Kapitalny wiersz.
:)
Nadzwyczajna
ulubiony :)tyle powiem :))
młodość w kajdanach
wprost.. "zajebiste"
My rating
My rating