Niepodzieleni
Co byście dzisiaj matko postawili na stole,
gdyby wam tak z niczego, nie miodu do cytryny,
a chleba powszedniego zabrakło, zwykłej soli.
Czym moglibyście dłużej zatrzymać nas przy nim.
Zostawcie już ten kredens, nie braknie nam chleba.
A jeśli tak, to dadzą za samo Bóg zapłać.
Posiedźmy jeszcze razem przy stole bez niego.
I moje łzy są słone, więc możemy płakać.
gdyby wam tak z niczego, nie miodu do cytryny,
a chleba powszedniego zabrakło, zwykłej soli.
Czym moglibyście dłużej zatrzymać nas przy nim.
Zostawcie już ten kredens, nie braknie nam chleba.
A jeśli tak, to dadzą za samo Bóg zapłać.
Posiedźmy jeszcze razem przy stole bez niego.
I moje łzy są słone, więc możemy płakać.
My rating
My rating
@Bronek- wiersz jest piekny
bardzo mi się podoba... bardzoMy rating
My rating
My rating
My rating
My rating