Na litość

author:  bronek z obidzy
5.0/5 | 12


Ostatnio ciągle stoi przy kiosku,
niczym wrośnięty w ziemię kamień.
Odgórnie zdana na litość boską,
ziemsko na wdowi grosz złamany.

Wieczorem mówi, że popołudnia
zsyłają większy cień nadziei,
reszta to sól, wyschnięte studnie,
próżna wędrówka przez pustynie.

Nie jest z nią źle, jeszcze śpiewa,
dźwigając po dniu sztandar nocy.
Przez litość boską, łaskę nieba,
jakoś się żyje, jakoś toczy.



 
COMMENTS


My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
02.07.2015,  bezecnik

My rating

My rating:  
02.07.2015,  frymusna

My rating

My rating:  
02.07.2015,  Malwina

My rating

My rating:  
02.07.2015,  ParaNormal

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
01.07.2015,  A.L.

My rating

My rating:  
01.07.2015,  Arkadio

My rating

My rating: