W paprociach

author:  Renata Cygan
5.0/5 | 12


jezioro błyszczy niczym tafla
księżyc przeciąga się w zadumie
nietoperz wisi brodzi czapla
obłok po niebie miękko sunie
wieczór różowo rozćwierkany
na lutniach grają leśne elfy
zmierzch się układa nisko a my
jemy wafelki

tak podgryzamy ręka w rękę
moja dłoń w twojej drży jak listek
bryza podwiewa mi sukienkę
myśli się kłębią oczywiste
nie będę wcinać wafli gdy tak
zalotnie skręca w las ta droga
prężę pierś niczym Afrodyta
bo krew nie woda

trącam cię lekko miękkim biodrem
wiatr nieco wzburzył lśniącą taflę
elfy zaczęły grać rapsodie
ja tak głęboko w oczy patrzę
czapla unosi dziób do góry
nietoperz zerka kląska bocian
mój ty kogucie złotopióry
weź mnie w paprociach

już w tych paprociach moszczę ciało
udrapowana á la nimfa
guziczek odpiął się nieśmiało
krew wrze jak w kotle cieknie ślinka
zaraz się stopię ledwo dyszę
mrówki wędrują w dół po nerkach
wyciągasz rękę i... cóż słyszę?
...może wafelka?

RC 23.06.2015



 
COMMENTS


Pozdrowionka :)

:))))))))
17.07.2015,  Renata Cygan

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
25.06.2015,  Malwina

My rating

My rating:  
24.06.2015,  A.L.

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
24.06.2015,  pola

My rating

My rating:  
24.06.2015,  Arkadio

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
24.06.2015,  ParaNormal

Moja ocena

Śmieję się do siebie i pytam;
skąd w Niej tyle talentu.
Choć i korekta będzie;
bociek klekocze a słowik kląska.
I to niezwykłe...może wafelka.
My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

Moja ocena

to taka wariacja n/t Telimeny i Tadeusza... :)? uwspółcześniona....? piękna ! a wafelek - produkt lokowany a tym że no name... :)
My rating: