życie od końca...
... w końcu umarłaś niecnoto
ostatnia nadziejo
odchorowałaś wszystkie niepowodzenia
zawiodło cię słodkie życie
a miałaś takie plany
naczytałaś się książek
nastudiowałaś
w młodości naobiecywali ci cudów
miałaś beztroskie dzieciństwo
- i poród był taki obiecujący...
/jeśli ktoś chce życia od początku to niech spróbuje przeczytać ten wiersz od końca - też jest z sensem.../
ostatnia nadziejo
odchorowałaś wszystkie niepowodzenia
zawiodło cię słodkie życie
a miałaś takie plany
naczytałaś się książek
nastudiowałaś
w młodości naobiecywali ci cudów
miałaś beztroskie dzieciństwo
- i poród był taki obiecujący...
/jeśli ktoś chce życia od początku to niech spróbuje przeczytać ten wiersz od końca - też jest z sensem.../
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating