czasem rzuca się
Czasem rzuca się im na szyje
Od tyłu
Niespodziewanie
Gdy już myśleli że będzie dobrze….
Nie maja szans na obronę
Ciągnie w dół,
Jak topielec
Na dno
Sam wdrapuje się na plecy
na barki
przygniata
Jak krzyż
Wchodzi na głowę
Depcze
odbija się
i wypływa na powierzchnie
jakby nigdy nic
Czasem już z daleka widzą że idzie
Że zatacza się pijany
Słyszą bełkot
i same uginają się pod nimi kolana
I toną
W bólu, krzykach i łzach
Oni są w akwarium
Od tyłu
Niespodziewanie
Gdy już myśleli że będzie dobrze….
Nie maja szans na obronę
Ciągnie w dół,
Jak topielec
Na dno
Sam wdrapuje się na plecy
na barki
przygniata
Jak krzyż
Wchodzi na głowę
Depcze
odbija się
i wypływa na powierzchnie
jakby nigdy nic
Czasem już z daleka widzą że idzie
Że zatacza się pijany
Słyszą bełkot
i same uginają się pod nimi kolana
I toną
W bólu, krzykach i łzach
Oni są w akwarium
My rating
My rating