***
umierały tulipany
a tam het daleko
kulawy człowiek szedł
drogą pokrętną
na plecach dźwigał życie
poplątane jak namorzynowe korzenie
zatrzymywany
unosił tylko głowę
pytano go o wszystko
a on pokazywał swój ciężar
odchodził powoli
znikał za horyzontem
czasami podchodził
do przydrożnych kapliczek
tam zrzucał życie na trawę
i modlił się
umierały tulipany
wiele lat później
wśród nich
z uśmiechem na twarzy
umierał człowiek
a życie leżało tuż obok
na trawie
a tam het daleko
kulawy człowiek szedł
drogą pokrętną
na plecach dźwigał życie
poplątane jak namorzynowe korzenie
zatrzymywany
unosił tylko głowę
pytano go o wszystko
a on pokazywał swój ciężar
odchodził powoli
znikał za horyzontem
czasami podchodził
do przydrożnych kapliczek
tam zrzucał życie na trawę
i modlił się
umierały tulipany
wiele lat później
wśród nich
z uśmiechem na twarzy
umierał człowiek
a życie leżało tuż obok
na trawie
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating