moja jesienna miłość
w deszczu lubi pomarzyć
Rubensa rude włosy
wymieniać na babie lato
i stać się siwiuteńką kruchą szronową poświatą
w naszej przedziwnej wspólnocie
szukam ciągle obrazu
ginie tamta obfitość co miala uśmiech na twarzy
jakże obca dla deszczu
i dla mnie już nie ta sama
płynie aleją za oknem w mglisty samotny poranek
a dokąd to moja droga
nie uciekaj tak prędko
przecież wiesz ze cie kocham w tej przemoczonej sukience
Rubensa rude włosy
wymieniać na babie lato
i stać się siwiuteńką kruchą szronową poświatą
w naszej przedziwnej wspólnocie
szukam ciągle obrazu
ginie tamta obfitość co miala uśmiech na twarzy
jakże obca dla deszczu
i dla mnie już nie ta sama
płynie aleją za oknem w mglisty samotny poranek
a dokąd to moja droga
nie uciekaj tak prędko
przecież wiesz ze cie kocham w tej przemoczonej sukience
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
jak nie twój... inny melancholia i rozmażenie
pięknyMy rating
My rating
Moja ocena
Bardzo na tak