łasa szczęścia
przychodzę do ciebie po garść miłości
po uśmiech i dobrą radę
w twoim sklepie landrynki o smaku radości
dodają codzienności optymizmu
biegnę rano po chleb powszedni
śniadanie pachnie kajzerkami
kawa ze śmietanką akceptacji
słodzisz słodzę wymieniamy się pytaniami
racja jestem nadmiernie ckliwa
gorycz realiów zmiatam pod dywan
przymykam oczy na grymas na twarzy
otwieram gdy się rozpogadzasz
świat nie zawsze jest kolorowy
barwy cudów uwięzły na widokówkach
znajdziesz je wszystkie u mnie w albumach
jestem niepoprawnym kolekcjonerem
po uśmiech i dobrą radę
w twoim sklepie landrynki o smaku radości
dodają codzienności optymizmu
biegnę rano po chleb powszedni
śniadanie pachnie kajzerkami
kawa ze śmietanką akceptacji
słodzisz słodzę wymieniamy się pytaniami
racja jestem nadmiernie ckliwa
gorycz realiów zmiatam pod dywan
przymykam oczy na grymas na twarzy
otwieram gdy się rozpogadzasz
świat nie zawsze jest kolorowy
barwy cudów uwięzły na widokówkach
znajdziesz je wszystkie u mnie w albumach
jestem niepoprawnym kolekcjonerem
Poem versions
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
Moja ocena
...kawa ze śmietanką akceptacjiTo jest to.
My rating
My rating