Syzyf
Gdy kamień się obsunie i spadnie z łoskotem w dolinę,
schodzi powoli, miarowo, z gorzkim uśmiechem na twarzy.
Wie, że tej chwili wolności nie zabiorą mu
nawet bogowie.
schodzi powoli, miarowo, z gorzkim uśmiechem na twarzy.
Wie, że tej chwili wolności nie zabiorą mu
nawet bogowie.
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating