pętla
drobne uliczki
nazwiska nieznanych na rogach
skarlałe drzewa odrapane murki
za siatkami ożywają oczy
rutynowe gesty wieczora
nakrywane stoły w jasnych oknach
stukają obcasy
niosą krótką spódniczkę
speszone hałasem przyspieszają
skrzypi otwierana furtka
szara cisza spływa na chodniki
przerywana błyskami ekranów
pusto
dla tej samotności przyjechałam
nie odwracam głowy w stronę
hałaśliwej łuny miasta
dotykam ukradkiem kwitnącego bzu
chłonę zapach jaśminu
zmrok rozmazuje kolory
słychać zgrzyt ostatniego tramwaju
nazwiska nieznanych na rogach
skarlałe drzewa odrapane murki
za siatkami ożywają oczy
rutynowe gesty wieczora
nakrywane stoły w jasnych oknach
stukają obcasy
niosą krótką spódniczkę
speszone hałasem przyspieszają
skrzypi otwierana furtka
szara cisza spływa na chodniki
przerywana błyskami ekranów
pusto
dla tej samotności przyjechałam
nie odwracam głowy w stronę
hałaśliwej łuny miasta
dotykam ukradkiem kwitnącego bzu
chłonę zapach jaśminu
zmrok rozmazuje kolory
słychać zgrzyt ostatniego tramwaju
My rating
My rating
My rating
@ Karol Kannenberg
nie jestem szybka, ale za to uparta - dzięki za komentarz :-)Moja ocena
...żeby to docenić musi serce wolniej bićżeby to napisać musiał człowiek żyć,
gratuluję i kłaniam się :)
My rating
My rating
...
Kwitnący bez... i już jestem "kupiona" :)Piękny wiersz Barbaro.
Moja ocena
bardzo się podoba... gratuluję Pani Basiu :)My rating
My rating
@ Agnieszka Smugła
:-)), :-))@ Barbara Kozubek-Marczyk
bardzo przemówił :))))@ Arkadio
cieszę się, że przemówił :-))Moja ocena
CudneMy rating
...
ależ ujął mnie ten wiersz..coś w nim jest co we mnie skrzypcami zagrało
piękny :))))
do ulubionych :))))
My rating