Z PÓŁ SERCA…

5.0/5 | 6


Z PÓŁ SERCA…


Kiedyś całun nieba nad imperium Słońca
Skruszy słów fasady w planetarny pył
A mroki, ciemności kiedyś skryją mą planetę
I kamienne twarze ludzkich, nędznych brył
Echo nie odpowie zakochanym poetom
Odejdzie w ech bezszelest… sczeźnie gdzieś daleko

Przeznaczenie nie będzie już miało znaczenia
Panien sny niegrzeczne skryje i marzenia
Rozmyje stóp ślady co zostały za nami
Gdy czas na pamięci odciśnie swój ślad
Świtem uwięzionym… w poranku niewzeszłym
Zapłaczę jak dziecko… wygasłych gwiazd łzami

Jak móc wyobrazić żywe oczy bez źrenic
Lód na nagich wargach i zastygłe twarze
Bezcielesność prawd i… że już się nie ukaże…?
Błękit w trelach ptaków i następne dnie
Jak kolejny rozdział powieści ciekawej
A wiersz dla cię we mnie cichym pozostanie…?

Ciszą zmartwychwstania oślepiony zginie
Nic go nie odmieni… zatęskni bluźnierca…?
Na wieczność w bezkształtnej chaosu krainie…?
Katharsis krtań ściśnie strachem samotności
Tam gdzie tworzy światy… ten Pyr'rus zwycięzca…?
W półszczęściach… w półwierszach… z pół serca


Bottrop ………………………………………………………… 11 marca '15

Poem versions


 
COMMENTS


My rating

My rating:  
28.03.2015,  Alina Bożyk

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
27.03.2015,  A.L.

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
27.03.2015,  Arkadio

My rating

My rating: