Ślina pomarańczy.
Ktokolwiek pamięta odważne podróże
w głowach bez okrycia i, chociaż kilka przedmiotów z tras
we wszystkich kierunkach po Polsce. W każdym mieście anonsowano
najładniejsze dziewczyny w kraju. Życie zdobywania przestrzeni w
okresie hegemonii gumy do żucia. Licytacje o cumowaniu dziesięciotysięczników.
Dla mnie kolejna porcja śliny na pomarańcze i ojca przypominanie,
o okazji na kilka dolarów od cinkciarza przed portem.
Robiliśmy to, co chcieliśmy, nieświadomi innych rozkoszy
- z bezdyskusyjnym kryterium o naszym wygranym losie.
Wybór kierunku studiów zazwyczaj przypadkowy, dopasowany do twarzy.
Słowo cud odnosił się do interpretacji narzekania, bo wszystko było piękne, w porządku i ewentualnie ok. Budowaliśmy.
Nic nie podlegało poprawianiu, tak mi się wydawało. Do czasu.
Tymczasem, odeszło już kilku kolegów. Nie mogą wiedzieć o tym, że
odwiedziłem wiele portów i nie byłem w wojsku
nie strzelałem do dzieci. Jednak tak jakby naprzeciw
nie poznałem pustki i, to jest w tej regule na życie, ok.
w głowach bez okrycia i, chociaż kilka przedmiotów z tras
we wszystkich kierunkach po Polsce. W każdym mieście anonsowano
najładniejsze dziewczyny w kraju. Życie zdobywania przestrzeni w
okresie hegemonii gumy do żucia. Licytacje o cumowaniu dziesięciotysięczników.
Dla mnie kolejna porcja śliny na pomarańcze i ojca przypominanie,
o okazji na kilka dolarów od cinkciarza przed portem.
Robiliśmy to, co chcieliśmy, nieświadomi innych rozkoszy
- z bezdyskusyjnym kryterium o naszym wygranym losie.
Wybór kierunku studiów zazwyczaj przypadkowy, dopasowany do twarzy.
Słowo cud odnosił się do interpretacji narzekania, bo wszystko było piękne, w porządku i ewentualnie ok. Budowaliśmy.
Nic nie podlegało poprawianiu, tak mi się wydawało. Do czasu.
Tymczasem, odeszło już kilku kolegów. Nie mogą wiedzieć o tym, że
odwiedziłem wiele portów i nie byłem w wojsku
nie strzelałem do dzieci. Jednak tak jakby naprzeciw
nie poznałem pustki i, to jest w tej regule na życie, ok.
@ Michał Piętniewicz
Dziekuję za komentarz.W moim autorskim zamyśle miała to być retrospekcja lat sześdziesiątych widziana po wielu latach.... :-)
O wierszu
Jest duży potencjał poetycki. Ale wiersz jest złamany: pierwsze dwie strofy z innej bajki, kolejne dwie z innej. To jakby dwa inne wiersze. Pierwszy zdecydowanie bardziej mi się podoba. Pozdrawiam serdecznie!My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
:)
...podelektryzowane kolejki do sklepów po hak!Masz rację Zbigniewie, wtenczas to była dla nas wielka przygoda. Dziękuję!
My rating
tekst
może być bardziej klarowny dla osób znających przełom lat 60/70tych. :-)