pod duszącą plątaniną świadomości
opuszczenie to mocne słowo
lepiej zabrzmi - dyskretnie znikam
jak bladoniebieska powłoka nieba
której chmury przysłaniają wzniosłość
towarzyszy mi samotność
powierzchowność mew z echem okrzyków
na ten czas poczucie piękna osiada w niepogodzie
wiatr zdmuchuje zmysł estetyczny
osadzona we własnych słabościach
z pustymi oczyma przytulona do ziemi
próbuję rozcieńczać jaźń
na drodze poszukiwań
lepiej zabrzmi - dyskretnie znikam
jak bladoniebieska powłoka nieba
której chmury przysłaniają wzniosłość
towarzyszy mi samotność
powierzchowność mew z echem okrzyków
na ten czas poczucie piękna osiada w niepogodzie
wiatr zdmuchuje zmysł estetyczny
osadzona we własnych słabościach
z pustymi oczyma przytulona do ziemi
próbuję rozcieńczać jaźń
na drodze poszukiwań
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
Moja ocena
Dobór "narzędzi" decyduje o jakości wiersza .Jak zwykle Wiesiu i tym razem jest w czym wybierać.
Po prostu jest to ładne.
Mój zmysł estetyczny "pasie się" na tej łące z wielkim zadowoleniem.
Na takie nie mam ograniczeń w czekaniu.
Czy zniknie dyskretnie...
...czy opuści - odejścia zawsze są trudne.Nawet kiedy któreś "brzmi lepiej".
Pozdrawiam
My rating
My rating