Bez przyzwolenia
Nie pytając o pozwolenie
wypełniłeś moją przestrzeń
wgryzając się
w moją niewinność
dłońmi szorstkimi
zdzierasz zachłannie
resztki rozsądku
moje zawstydzenie
gubi się pomiędzy
naszymi ustami
smakujesz mnie
bezwstydnie
zbyt szybko
przeszedłeś na ty
z moim ciałem
lecz tak przyjemnie
rozpraszasz samotność
wypełniłeś moją przestrzeń
wgryzając się
w moją niewinność
dłońmi szorstkimi
zdzierasz zachłannie
resztki rozsądku
moje zawstydzenie
gubi się pomiędzy
naszymi ustami
smakujesz mnie
bezwstydnie
zbyt szybko
przeszedłeś na ty
z moim ciałem
lecz tak przyjemnie
rozpraszasz samotność
My rating
@ Wiesława Bień Krawczyk
A można, można ;)):)
Można i tak ;))My rating
My rating
@ Karol Kannenberg
...ale kobiety drani (podobno) kochają... ;):))
...ale drań...@ Marek Porąbka
Marku, więc całkiem przyjemnie zacząłeś dzień w pracy :)A po pracy (nie) pytaj o przyzwolenie ;)
Udanego dnia
@ Tomek Nowacki
Otóż to Tomku, otóż to ;)Moja ocena
Czytam go rano w pracy.Przeciągnąłem się na fotelu, podrapałem palcem za uchem.
Mógłbym iść do domu.
Coś mi przyszło do głowy.
z jednej strony...
... kto pyta - nie błądzi,lecz z drugiej strony -
kto pyta - nie zawsze uzyska zgodę:)
My rating
My rating
@ jakub mistral
Jakubie, dziękuję :)Cieszy niezmiernie, że udało się przekazać ten nastrój.
My rating
My rating
Moja ocena
Gratuluję. Kapitalny wiersz i nastrój. :)))My rating
My rating
@ Zwyczajna
:)My rating
@ Agnieszka Smugła
powiedzmy Agnieszko, że bez oficjalnego, głośno wypowiedzianego ;)Czy aby na pewno
bez przyzwolenia?My rating