w żabim dołku na Westfalii
znów piszę wiersze nieczytelne
trochę bolesne trochę wredne
gryzie w oczy ostre chili
a tu w duszy ptaszek kwili
obok uparcie nadaje morsem
telegrafistka z kocim nosem
,,kropka dwie kropki kreska dwie kreski
my nie lubimy jednej Tereski,,
po kablach biegnie pchła szachrajka
niby z pegaza niby z marsa
wysyła bestie aby dopadły
krem z rurek zjadły i wszystko jedno
co by jeszcze
mnie tu ma nie być
a ja jestem
no i co teraz kochaniutka
wino wypite wypita wódka
a ty wciąż smutna
i taka kutwa
doszlam do wniosku ze wiersz nalezy uaktualnic
trochę bolesne trochę wredne
gryzie w oczy ostre chili
a tu w duszy ptaszek kwili
obok uparcie nadaje morsem
telegrafistka z kocim nosem
,,kropka dwie kropki kreska dwie kreski
my nie lubimy jednej Tereski,,
po kablach biegnie pchła szachrajka
niby z pegaza niby z marsa
wysyła bestie aby dopadły
krem z rurek zjadły i wszystko jedno
co by jeszcze
mnie tu ma nie być
a ja jestem
no i co teraz kochaniutka
wino wypite wypita wódka
a ty wciąż smutna
i taka kutwa
doszlam do wniosku ze wiersz nalezy uaktualnic
Poem versions
My rating
My rating
My rating