intensywnie
spoglądam w niebo
może w końcu się otworzy
czysto niebieskie
w dziwny czas
pełen napięć
bez spojrzenia
na drugiego człowieka
pośrodku toczą spory
o rosnące własne ego
wtedy przełączam kanały
by ominąć to co odbiera
w miarę stabilny spokój
wypatruję fal uśmiechu
i wsłuchuję się w szum
z dźwięków niewyodrębnionych
jeszcze próbuję wybrać
te które mogą zmienić
wszystkie warianty
na ten jeden zamknięty
w ludzkim sumieniu
może w końcu się otworzy
czysto niebieskie
w dziwny czas
pełen napięć
bez spojrzenia
na drugiego człowieka
pośrodku toczą spory
o rosnące własne ego
wtedy przełączam kanały
by ominąć to co odbiera
w miarę stabilny spokój
wypatruję fal uśmiechu
i wsłuchuję się w szum
z dźwięków niewyodrębnionych
jeszcze próbuję wybrać
te które mogą zmienić
wszystkie warianty
na ten jeden zamknięty
w ludzkim sumieniu
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating