żywioł

author:  jesienny lisc
5.0/5 | 6


Płomień pali mnie od środka
Łamie mnie na pół
Gorąc w sercu nie daruje

Kolejna bezsenna noc

Wietrzny dzień pamięta nas
Zakochanych
Wśród kołyszacych się traw
spragnionych
Spragnionych deszczu
Deszczu oczyszczenia

Ziemisty posmak w ustach mam
Ostatni pocałunek twój niesmaczny
Ostatnie słowa twe pokraczne
Ostatni gest twój jednoznaczny

Kolejna bezcenna noc

O żywiołach pisać przyszło
Ziemia ogień woda wiatr
Nic to ze mną w porównaniu
Kiedy mowa o kochaniu

Jam żywiołem sam jest w sobie

Kolejny zmarnowany wers



Z myślą o Tobie.



 
COMMENTS


@Beatrix

Nie jestem podmiotem tego wiersza. Podmiot jest mężczyzną i wszystko pisane z męskiej perspektywy. Może to ja jestem przyczyna ... zmarnowanych żywiołów :) refleksja dla Państwa

Żywiołowy

Kiedy mowa o kochaniu
Kiedy piszę wers o tobie
I
to samo pytanie co P. Marek
06.02.2015,  Beatrix

Niekoniecznie

zmarnowany wers.

Dwa pierwsze super

"Płomień pali mnie od środka
Łamie mnie na pół" jedno to może opuściłabym w drugim słowo mnie -
Płomień pali mnie od środka
Łamie na pół"

Nie pamiętam, kto to powiedział, ze dwa pierwsze wersy to cały wiersz, reszta to otoczka która rozbudowuje, nadaje im "opakowanie" w którym wszystko jest wtedy idealne.

Pozdrawiam :)

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
05.02.2015,  Piotr

Intrygujące:

Dlaczego jest;
Jam żywiołem sam jest w sobie
zamiast;
Jam żywiołem sama w sobie

My rating

My rating:  
05.02.2015,  Arkadio

My rating

My rating:  
05.02.2015,  pola

My rating

My rating:  

My rating

My rating: