Zawsze

author:  Barbara-Orlowski
5.0/5 | 1


gdzie zawsze na zawsze...obietnica...obieca
nie rozumiesz co mówisz... trzymasz to dla siebie
ogniste oczy... wzrokiem omdlonym...szukają prawdy

myśli jak wulkan... a słowa jak gorąca lawa
wykrzywione obrazy prawdy...w nieskończoności

w pamięci szperasz... nie możesz zatrzymać

westchnieniem zszarganym...innym pragnieniem
patrzysz z nadzieją... wiarą w sercu... nadzieja
pustynne ziarna piasku znają najskrytsze...tajemnice skarby
ulotne chwile błyszczące pełnią pasji
zadumania... gdzieś może bardzo dawno temu

puszczały korzenie...marne rośliny...ukryte przed czasem
gaśnie bizantynizm... ginie pycha...

z napisem...tylko Bóg może mnie sądzić...

15.11.2014.



 
COMMENTS


My rating

My rating:  

O!

Litości moje...