Zawsze
gdzie zawsze na zawsze...obietnica...obieca
nie rozumiesz co mówisz... trzymasz to dla siebie
ogniste oczy... wzrokiem omdlonym...szukają prawdy
myśli jak wulkan... a słowa jak gorąca lawa
wykrzywione obrazy prawdy...w nieskończoności
w pamięci szperasz... nie możesz zatrzymać
westchnieniem zszarganym...innym pragnieniem
patrzysz z nadzieją... wiarą w sercu... nadzieja
pustynne ziarna piasku znają najskrytsze...tajemnice skarby
ulotne chwile błyszczące pełnią pasji
zadumania... gdzieś może bardzo dawno temu
puszczały korzenie...marne rośliny...ukryte przed czasem
gaśnie bizantynizm... ginie pycha...
z napisem...tylko Bóg może mnie sądzić...
15.11.2014.
nie rozumiesz co mówisz... trzymasz to dla siebie
ogniste oczy... wzrokiem omdlonym...szukają prawdy
myśli jak wulkan... a słowa jak gorąca lawa
wykrzywione obrazy prawdy...w nieskończoności
w pamięci szperasz... nie możesz zatrzymać
westchnieniem zszarganym...innym pragnieniem
patrzysz z nadzieją... wiarą w sercu... nadzieja
pustynne ziarna piasku znają najskrytsze...tajemnice skarby
ulotne chwile błyszczące pełnią pasji
zadumania... gdzieś może bardzo dawno temu
puszczały korzenie...marne rośliny...ukryte przed czasem
gaśnie bizantynizm... ginie pycha...
z napisem...tylko Bóg może mnie sądzić...
15.11.2014.
My rating
O!
Litości moje...