Gonitwa na nieskończoność albo kciuk Kaliguli

author:  Piotr Paschke
5.0/5 | 1


Róża pierwszym kolcem dosięgnęła swojego nieba.

Niebo jest jednak zbyt wielką przeszkodą dla róży,
kosmaty grzbiet jej łodygi pełznie do przeszkody nieba,
wysiłek łodygi zdradza kolec, choć po nim pełznie,
na kształt i podobieństwo kwiatu;
pełen rozkwit stolicy wszystkich cywilizowanych narodów.

Tymczasem jej kielich zwiedza kraje barbarzyńców,
nieczuły na ich serca, nektar czy obietnicę miecza, pewny osiągnięcia nieba,
zapuszcza się w lepką od bitew przestrzeń, znaczy ją legionami,
mapą osiągalnego świata
kradnie amfiteatrom pokłony słońcu.

Niebo pełne od półcieni, mroku krwi,
magii, pożegnań, powidoków i obietnic, od nienawiści ;
róża wymaga znacznie więcej od parkuru powietrza :
jedna łodyga zaklęta, drugie serce martwe.

Róża śni o alpinistycznym wyczynie,
naznaczona, kieruje wzrostem korzeni, zatrzymuje czas niczym szczyptę,
chwilową potęgę przemijania.

Jej pozornie nieśmiertelna źrenica upadła;
a zatem : kochania, łzawienia, purpury i igrzysk.


Mawiają, że miłość jak woda, że powietrze tkwi w kolcu,
na ogół pierwszym od dużego palca prawej ręki -



( oczywiście nie wliczając przeszkód
ani cesarstwa ).



 
COMMENTS


Gonitwa na nieskończoność albo kciuk Kaliguli

Wybaczam Ci Piotrze róże i niebo.......róże uwielbiam(herbaciane) a piszę z Kliniki........eee
Agata (wiersz zrozumiałam) i błagam nie denerwuj się,stres i desperacja to nasi najwięksi wrogowie i trzeba ich trzymać krótko

My rating

My rating: