koszmar ulicy cmentarnej
udręczona złudzeniami
zamykam oczy. pod powiekami
jak przechodnie przemieszczają się obrazy.
przyglądam się im. błagalnie?
przypominają o cudzie namiętności.
jak zahipnotyzowana trwam w iluzji.
jeszcze czekam na iskrę w źrenicy.
wałęsające po skórze dłonie
i słodycz świeżo ściętych piwonii.
choć rani mnie chłód ciężkiej zbroi -
paradujesz w niej tak dumnie -
ramiona wyrywają się z tęsknoty.
©Ivka Nowak, 12 stycznia 2015
zamykam oczy. pod powiekami
jak przechodnie przemieszczają się obrazy.
przyglądam się im. błagalnie?
przypominają o cudzie namiętności.
jak zahipnotyzowana trwam w iluzji.
jeszcze czekam na iskrę w źrenicy.
wałęsające po skórze dłonie
i słodycz świeżo ściętych piwonii.
choć rani mnie chłód ciężkiej zbroi -
paradujesz w niej tak dumnie -
ramiona wyrywają się z tęsknoty.
©Ivka Nowak, 12 stycznia 2015
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
@ Marek Porąbka
Bardzo dziękuję Marku :-*Moja ocena
Pięknie.Dla własnej przyjemności wziąłem sobie dwie ostatnie zwrotki bo są wyjątkowo udane. I wtedy;
Jeszcze czekam na iskrę w źrenicy.
Wałęsające po skórze dłonie i słodycz
świeżo ściętych piwonii
wręczałeś mi niegdyś naręcza.
Choć rani mnie chłód
ciężkiej zbroi – paradujesz w niej tak dumnie,
ramiona wyrywają się z tęsknotą...
I jest jeszcze piękniej.