koszmar ulicy cmentarnej

5.0/5 | 13


udręczona złudzeniami
zamykam oczy. pod powiekami
jak przechodnie przemieszczają się obrazy.

przyglądam się im. błagalnie?
przypominają o cudzie namiętności.
jak zahipnotyzowana trwam w iluzji.

jeszcze czekam na iskrę w źrenicy.
wałęsające po skórze dłonie
i słodycz świeżo ściętych piwonii.

choć rani mnie chłód ciężkiej zbroi -
paradujesz w niej tak dumnie -
ramiona wyrywają się z tęsknoty.

©Ivka Nowak, 12 stycznia 2015

Poem versions


 
COMMENTS


My rating

My rating:  
22.01.2015,  mroźny

My rating

My rating:  
15.01.2015,  Malwina

My rating

My rating:  
15.01.2015,  pola

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
14.01.2015,  Arkadio

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
14.01.2015,  A.L.

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
14.01.2015,  Asia Kula

@ Marek Porąbka

Bardzo dziękuję Marku :-*

Moja ocena

Pięknie.
Dla własnej przyjemności wziąłem sobie dwie ostatnie zwrotki bo są wyjątkowo udane. I wtedy;

Jeszcze czekam na iskrę w źrenicy.
Wałęsające po skórze dłonie i słodycz
świeżo ściętych piwonii
wręczałeś mi niegdyś naręcza.

Choć rani mnie chłód
ciężkiej zbroi – paradujesz w niej tak dumnie,
ramiona wyrywają się z tęsknotą...

I jest jeszcze piękniej.
My rating: