obłędne zachody

author:  benari
5.0/5 | 10


zbyt mroczni zwichrzeni jak jesienne drzewa
w prześwitach samotni wychylamy głowy
wyłuskani z marzeń w gęstwinach zgubieni
zasuszone liście wśród głuchych kamieni

jak upadłe pąki wpół drogi donikąd
błądzimy jak ptaki na zbyt szarym niebie
wciąż szukamy sensu w bezsensownych drogach
w oddalonych miejscach i tak głodni siebie

Poem versions


 
COMMENTS


My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
09.01.2015,  pola

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
09.01.2015,  A.L.

Moja ocena

Chce się...trzeciej zwrotki.
My rating:  

My rating

My rating:  
09.01.2015,  Alina Bożyk

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
09.01.2015,  Asia Kula