Trzydziestu?
Skoro zabito Boga,
trudno dziś uwierzyć,
że ktoś zabija
w Jego imię.
Gdy prawem człowieka
nie zdołano uczynić nieśmiertelności,
a jedynie śmierć na życzenie,
jej przypadkowość staje się
absurdem.
W Sadzawce Siloe odbijają się cienie
osiemnastu
jerozolimskich mężów.
Zostali na wieki wpisani w świadomość
Ewangelii, jako ci, którzy zginęli bez winy.
Czyż nie jest śmierć niespodziewana wpisana
w porządek świata? Czy nie jest przestrogą, zachętą
do bycia gotowym, „bo przychodzi jak złodziej
i ani dnia, ani godziny jej nie damy winni niewinni,
bo jak się nie nawrócimy, to wszyscy
tak jak oni zginiemy”?
Mówimy dzisiaj: Je suis Charlie.
Czasem mówimy też: Jésus est Dieu.
Dwunastu
zginęło za nasze wartości.
Nasze? Czy kawałkowanie Boga jest wartością,
której mam bronić?
Gdy wydrwimy wszystkie świętości,
cóż nam pozostanie ?
Podparyskie liberté, égalité, fraternité ?
Moja wiara jest jak jesienny liść,
kiedy francuskie więzienia zajmują głównie muzułmanie.
Nie współodczuwam z nimi.
Są jak pustynne osły, które walczą ze wszystkimi
i wszyscy będą z nimi walczyć.
Jedno co mogę dziś, to wybrać foi, l'espérance, l'amour
trudno dziś uwierzyć,
że ktoś zabija
w Jego imię.
Gdy prawem człowieka
nie zdołano uczynić nieśmiertelności,
a jedynie śmierć na życzenie,
jej przypadkowość staje się
absurdem.
W Sadzawce Siloe odbijają się cienie
osiemnastu
jerozolimskich mężów.
Zostali na wieki wpisani w świadomość
Ewangelii, jako ci, którzy zginęli bez winy.
Czyż nie jest śmierć niespodziewana wpisana
w porządek świata? Czy nie jest przestrogą, zachętą
do bycia gotowym, „bo przychodzi jak złodziej
i ani dnia, ani godziny jej nie damy winni niewinni,
bo jak się nie nawrócimy, to wszyscy
tak jak oni zginiemy”?
Mówimy dzisiaj: Je suis Charlie.
Czasem mówimy też: Jésus est Dieu.
Dwunastu
zginęło za nasze wartości.
Nasze? Czy kawałkowanie Boga jest wartością,
której mam bronić?
Gdy wydrwimy wszystkie świętości,
cóż nam pozostanie ?
Podparyskie liberté, égalité, fraternité ?
Moja wiara jest jak jesienny liść,
kiedy francuskie więzienia zajmują głównie muzułmanie.
Nie współodczuwam z nimi.
Są jak pustynne osły, które walczą ze wszystkimi
i wszyscy będą z nimi walczyć.
Jedno co mogę dziś, to wybrać foi, l'espérance, l'amour
@ Barbara Kozubek-Marczyk
ktoś mnie prosił - choćby jedna przenośnia, metafora. odpowiedziałem: a na cóż w takim tekście metafory. Może to nie jest poezja, może tylko apel, ale musiałem go napisać w takiej formie, w miarę prosto, bez udziwniania. Pozdrawiam PaniąMy rating
głos zaangażowany
nie zostawiam gwiazdek, bo to bardziej esej jest niż poezja chociaż można ją wtłoczyć w pojęcie poezji zaangażowanej. Znam trochę Francję w sensie mam znajomych Francuzów, ale zapytuję się, gdzie jest granica i czy jest granica? Kto jest władny tę granicę nakreślićDwunastu
zginęło za nasze wartości.
Nasze? Czy kawałkowanie Boga jest wartością,
której mam bronić?
Gdy wydrwimy wszystkie świętości,
cóż nam pozostanie ? to pytania mnie porusza najbardziej
My rating
Moja ocena
Dziękuję za ten wiersz, za przemyślenia.My rating