misja porcelana i cisza

author:  Zbigniew Budek
5.0/5 | 8


w oparach kawy czułem różę rosnącą na tej twojej czarnej spódnicy.
pamiętasz - spaliłaś ją żelazkiem
do dzisiaj babcia to pamięta.

noce miały zapach brudnych kominów nowej jeszcze huty.
czas prawdziwych mistrzostw świata. piękne było lato.
kryształy w ścinanych kwiatach
obok serwis do kawy pocałunki z Casablanki.
główna wygrana. jak twoje dwadzieścia dwa lata.
jazda z kogutem. kołysanka w krakowskim tramwaju
a zmysłowo wabiące kwiaty u dołu spódnicy
są dla mnie do dzisiaj synonimem podróży
do ciebie do Krakowa przez misje po Europie.

zatrzymany sentyment osączył przyszłość
zaczął inaczej pisać o życiu.

nie stało się nic ponad zatrzymany pociąg.
żelazko ostygło nie pieści już róży
ruchy po schodach jak po wyschłej perkusji
ta sama porcelana której nikt nie dotyka.
przykra i niedobra cisza.



 
COMMENTS


My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
04.01.2015,  A.L.

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
04.01.2015,  benari

My rating

My rating:  

My rating

My rating: