Szukaj igły w stogu siana
Nie rozdrabniajmy się,
na fragmenty, części, odłamy,
podajmy się najlepiej od razu i w całości,
na srebrnej tacy, bez tego całego kluczenia
i grania na zwłokę, jako pojedynczą dawkę,
integralny element, nierozerwalny substytut postępu,
porcję proceduralnych przemian,
choćby w postaci trudnej do przełknięcia i do strawienia pigułki,
wydawanej tylko na receptę na własną odpowiedzialność i
po popiciu dużą ilością wody.
Coś się tu ciągle chowa,coś baraszkuje we mnie,
nie potrafi wyjść, kokietuje mnie swoją obecnością,
błąkając się w świadomości, zaczepiając mnie,
przykleja się, i drapie jak metka.
Coś mogło by się przeorganizować,
w gromadzie transmiterów, neuronów,
w jakości i stylu połączeń, w organizacji,
w dbałości o lepszy kontakt, mogły by się usystematyzować
w chaosie impulsów, w zbiegu informacji,
a tak czuje ciągle że kradną mi pomysły.
na fragmenty, części, odłamy,
podajmy się najlepiej od razu i w całości,
na srebrnej tacy, bez tego całego kluczenia
i grania na zwłokę, jako pojedynczą dawkę,
integralny element, nierozerwalny substytut postępu,
porcję proceduralnych przemian,
choćby w postaci trudnej do przełknięcia i do strawienia pigułki,
wydawanej tylko na receptę na własną odpowiedzialność i
po popiciu dużą ilością wody.
Coś się tu ciągle chowa,coś baraszkuje we mnie,
nie potrafi wyjść, kokietuje mnie swoją obecnością,
błąkając się w świadomości, zaczepiając mnie,
przykleja się, i drapie jak metka.
Coś mogło by się przeorganizować,
w gromadzie transmiterów, neuronów,
w jakości i stylu połączeń, w organizacji,
w dbałości o lepszy kontakt, mogły by się usystematyzować
w chaosie impulsów, w zbiegu informacji,
a tak czuje ciągle że kradną mi pomysły.
- Sianko | 02.12.2016
My rating
My rating
My rating
My rating
Moja ocena
...samotny, witaj wśród samotnych wirtuozów wirtualnych...