Rozbita tożsamość
Rozbita tożsamość
Marcinowi, Michałowi i Wojciechowi
Zbiło się.
Teraz siedem lat chudych
w próbach otarcia się o szczęście,
które dokładnie zaciera tropy.
Zapytasz: skąd ten niepokój pokryty kurzem?
Odcięty od ludzi fragmentem zbitego
nie będę pamiętał.
Zbiło się i już.
Rozpraszam się,
od moich synów odwracam plecami,
dotulam do siebie zapamiętany balkon
w zgniłozielonej iluminacji zapominanego miasta.
Już nie krzyczę przez sen.
Te wspomnienia
coraz trudniej spoglądają wstecz,
idiotyczna, męska duma
nie pozwala przyznać się do winy.
Jestem zwyczajny człowiek -
nic nie wiem, jak ktoś,
kto (po prostu) nie wie.
Chude lata lgną do mnie
do góry brzuchami.
Moje drobiny własnej tożsamości
balansujące na cienkiej, ostrej krawędzi.
Marcinowi, Michałowi i Wojciechowi
Zbiło się.
Teraz siedem lat chudych
w próbach otarcia się o szczęście,
które dokładnie zaciera tropy.
Zapytasz: skąd ten niepokój pokryty kurzem?
Odcięty od ludzi fragmentem zbitego
nie będę pamiętał.
Zbiło się i już.
Rozpraszam się,
od moich synów odwracam plecami,
dotulam do siebie zapamiętany balkon
w zgniłozielonej iluminacji zapominanego miasta.
Już nie krzyczę przez sen.
Te wspomnienia
coraz trudniej spoglądają wstecz,
idiotyczna, męska duma
nie pozwala przyznać się do winy.
Jestem zwyczajny człowiek -
nic nie wiem, jak ktoś,
kto (po prostu) nie wie.
Chude lata lgną do mnie
do góry brzuchami.
Moje drobiny własnej tożsamości
balansujące na cienkiej, ostrej krawędzi.
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
Moja ocena
Łał, ale super autentyczność, to jest to czego szukam najbardziej, dziękuje i pozdrawiam.