Bez żadnych forów
Tylko trzy, może cztery;
nie ma czasu na kilka momentów.
Zbytek czasu na łzy,
jeszcze większy na słone rozpamiętywanie,
(wszak tylko brzegi docierają do morza
na równi z dnem).
Czas zbyt dobrze pamięta;
o piątej chwili, w takiej rozmowie,
rozegram partię z moim momentem
niczym z sobą samym.
I nie ma już chwili nawet po momencie –
czas pojęciem dla wielu, dla bardzo wielu.
Trwają więcej nich chwilę
w każdej wyliczance, na trzy cztery;
ta ma dziś wychodne.
sięgam dna tej rozmowy,
moment nie sięga –
obojgu pisane słońce,
lato w dopiero co wyklutej sekundzie
w samym jądrze zimy.
Czas dokańcza grę
nie dając żadnych forów.
nie ma czasu na kilka momentów.
Zbytek czasu na łzy,
jeszcze większy na słone rozpamiętywanie,
(wszak tylko brzegi docierają do morza
na równi z dnem).
Czas zbyt dobrze pamięta;
o piątej chwili, w takiej rozmowie,
rozegram partię z moim momentem
niczym z sobą samym.
I nie ma już chwili nawet po momencie –
czas pojęciem dla wielu, dla bardzo wielu.
Trwają więcej nich chwilę
w każdej wyliczance, na trzy cztery;
ta ma dziś wychodne.
sięgam dna tej rozmowy,
moment nie sięga –
obojgu pisane słońce,
lato w dopiero co wyklutej sekundzie
w samym jądrze zimy.
Czas dokańcza grę
nie dając żadnych forów.
My rating
My rating
My rating
My rating