czarna cykada

author:  Karol Kannenberg
5.0/5 | 9


obsiada gałęzie ich czubki
zwisając własnym ciężarem
otwiera puszkę pandory
czyniąc rwetes huczny

sypie dźwiękiem w proszku
oprósza stare zbędności
snuje baśń zazdrości
pieśnią zalotnego poematu

ciemna chmara na horyzoncie
pulsuje chromym przypadkiem
cyrkowym będąc numerem
gubi się w pustej rozterce

goły dźwięk ciszy
po czarnej szarańczy
patosu chaosie
posępnie się słyszy



 
COMMENTS


My rating

My rating:  
26.12.2014,  mroźny

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
08.12.2014,  Arkadio

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

Moja ocena

"sypie dźwiękiem" i jeszcze oprósza...

Smaczna zakąska słowa..... :-)
My rating:  

My rating

My rating:  
08.12.2014,  koniki17ful

My rating

My rating: