Werbalna szpilka,
celebrowana w iście
plebejskim stylu –
osiągnęła apogeum.
Wtedy, ustąpiłam melancholii.
Teraz oddycham siedzącą we mnie,
słodką jak grzech ciszą –
spowija zmysły zupełnie jak mgła.
Optymalne remedium
na piekące zranienia.
©Ivka Nowak, 19 listopada 2014
plebejskim stylu –
osiągnęła apogeum.
Wtedy, ustąpiłam melancholii.
Teraz oddycham siedzącą we mnie,
słodką jak grzech ciszą –
spowija zmysły zupełnie jak mgła.
Optymalne remedium
na piekące zranienia.
©Ivka Nowak, 19 listopada 2014
My rating
@ Marek Porąbka
Dokładnie tak Mareczku :-)Przeczytałem ...
...oczywiście już wczoraj. Ale dopiero to co napisał JB uświadomiło mi że klucz tkwi w tytule.I...od razu lepiej.
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
@ jacek bogdan
Jacku, nie należę do grupy obrażalskich /na szczęście/ i z przyjemnością naniosę poprawkę :-) Wiersz tak naprawdę napisałam pod wpływem chwili..., jednak rzeczywiście, może stanowić trudność w odbiorze (jest bardzo osobisty) - trafił tylko do kręgu bliższych znajomych - trudno :-) Ale myślę, że każdy z Nas poczuł na sobie to "ukłucie szpilki" Dziękuję bardzo :-)))Moja ocena
Jeśli Autorka się nie obrazi: wiersz trudny w odbiorze, bo de facto maskuje wewnętrzne przeżycie. Łatwiej by mi się go czytało, gdyby uwypuklić składniowo przeciwstawienie dwóch czasów, poprzez zmianę szyku:Wtedy ustąpiłam melancholii
Teraz oddycham siedzącą we mnie...
Choć wiem, że starożytni Grecy mówili - "zaciemniaj"