Werbalna szpilka,

5.0/5 | 9


celebrowana w iście
plebejskim stylu –
osiągnęła apogeum.

Wtedy, ustąpiłam melancholii.
Teraz oddycham siedzącą we mnie,
słodką jak grzech ciszą –
spowija zmysły zupełnie jak mgła.

Optymalne remedium
na piekące zranienia.

©Ivka Nowak, 19 listopada 2014

Poem versions


 
COMMENTS


My rating

My rating:  

@ Marek Porąbka

Dokładnie tak Mareczku :-)

Przeczytałem ...

...oczywiście już wczoraj. Ale dopiero to co napisał JB uświadomiło mi że klucz tkwi w tytule.
I...od razu lepiej.

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
26.11.2014,  Arkadio

My rating

My rating:  
26.11.2014,  A.L.

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

@ jacek bogdan

Jacku, nie należę do grupy obrażalskich /na szczęście/ i z przyjemnością naniosę poprawkę :-) Wiersz tak naprawdę napisałam pod wpływem chwili..., jednak rzeczywiście, może stanowić trudność w odbiorze (jest bardzo osobisty) - trafił tylko do kręgu bliższych znajomych - trudno :-) Ale myślę, że każdy z Nas poczuł na sobie to "ukłucie szpilki" Dziękuję bardzo :-)))

Moja ocena

Jeśli Autorka się nie obrazi: wiersz trudny w odbiorze, bo de facto maskuje wewnętrzne przeżycie. Łatwiej by mi się go czytało, gdyby uwypuklić składniowo przeciwstawienie dwóch czasów, poprzez zmianę szyku:
Wtedy ustąpiłam melancholii
Teraz oddycham siedzącą we mnie...
Choć wiem, że starożytni Grecy mówili - "zaciemniaj"
My rating:  
26.11.2014,  jacek bogdan