Koleżanka
Spotkałam ją kiedyś na drodze w parku na rynku w kawiarni
Stanęła z uśmiechem przede mną a ja jak brama zamknięta
Poznajesz mnie zapytała kiwnęłam głową bez słowa
Skąd my się znamy u licha myślałam kręcąc niteczkę
Ta starsza pani z torebką to może być moja ciotunia
Gołębnik mówi i Karaś wiec teraz wszystko wiadome
Tylko jak jej na imię tej koleżance z rocznika
Pamiętasz pyta i mówi pójdziemy teraz na kawę
Opowiem jej własne dzieje nauczycielki polskiego
Mąż córki synek i wnuki tych dzieci spora gromadka
Po drodze internowany a potem gdzieś za granicą
I nagle mała przygoda ktoś trzeci wszedł nam do środka
A u mnie ta nieznajoma mówi wszystko to samo
Ta trzecia dzbanek rozbiła i lepię go lepię bez końca
Jak miło było cię spotkać i się nagadać do woli
Zostaw numer komórki zadzwonię kiedyś na pewno
Ale jak ma na imię wciąż tego nie wiem i kwita
Wychodzę patrzę do lustra co to za obca kobieta
Nie wiem o niej za wiele może inni powiedzą
Starsza z torebką pod pachą i wcale się nie uśmiecha
Stanęła z uśmiechem przede mną a ja jak brama zamknięta
Poznajesz mnie zapytała kiwnęłam głową bez słowa
Skąd my się znamy u licha myślałam kręcąc niteczkę
Ta starsza pani z torebką to może być moja ciotunia
Gołębnik mówi i Karaś wiec teraz wszystko wiadome
Tylko jak jej na imię tej koleżance z rocznika
Pamiętasz pyta i mówi pójdziemy teraz na kawę
Opowiem jej własne dzieje nauczycielki polskiego
Mąż córki synek i wnuki tych dzieci spora gromadka
Po drodze internowany a potem gdzieś za granicą
I nagle mała przygoda ktoś trzeci wszedł nam do środka
A u mnie ta nieznajoma mówi wszystko to samo
Ta trzecia dzbanek rozbiła i lepię go lepię bez końca
Jak miło było cię spotkać i się nagadać do woli
Zostaw numer komórki zadzwonię kiedyś na pewno
Ale jak ma na imię wciąż tego nie wiem i kwita
Wychodzę patrzę do lustra co to za obca kobieta
Nie wiem o niej za wiele może inni powiedzą
Starsza z torebką pod pachą i wcale się nie uśmiecha
Moja ocena
za pomysłMy rating
My rating
My rating
My rating